KARMA KOEMA 90% MIĘSA   Sprawdź teraz » 

Pethomer

Czy kot zawsze spada na cztery łapy?

Bezpieczeństwo kota to podstawa, kiedy szukam domu dla kota przebywającego u mnie na DT (dom tymczasowy), to jednym z warunków adopcji jest zabezpieczenie okien i balkonu siatką. Dlaczego to takie ważne? Czy kot zawsze spada na cztery łapy? Czy okna uchylne są także niebezpieczne dla kota? O tym w dzisiejszym wpisie.

unnamedCzy kot zawsze spada na cztery łapy?

 

„Mój kot nie wchodzi na barierkę”, ”on tylko sobie leży i patrzy, nie interesuje się tym co za oknem”, „mam go tyle lat i nigdy nie spadł”, „wypadł z okna już kilka razy i nic mu się nie stało” – takie i podobne argumenty często padają w dyskusji dotyczącej zabezpieczeń okien. Rzecz w tym, że mamy do czynienia z kotem, zwierzęciem. To, że do tej pory nasz kot czegoś nie zrobił, to nie znaczy, że za 5 minut nie zrobi czegoś po raz pierwszy. Szczególnie gdy chodzi np. o przelatującego motylka, muszkę, piórko czy inne równie interesujące obiekty, które instynkt naszego łowcy poderwie do działania. Te powyższe argumenty są prawdziwe do pierwszego razu naszego kota za oknem. W takiej sytuacji nawet w najbardziej kanapowym mruczusiu może obudzić się w jednej sekundzie drapieżnik, który niestety nie ma świadomości zagrożenia… A wtedy już niestety często kończy się mniejszą lub większą tragedią – np. zaginięciem, a często złamaną szczęką, połamanymi łapami, miednicą, krwotokami wewnętrznymi i wieloma innymi obrażeniami. Jako opiekunowie naszych mruczków jesteśmy za nie odpowiedzialni i powinniśmy za nie przewidywać różne sytuacje, a tym niebezpiecznym zapobiegać. Tym bardziej. że w tym przypadku jest to bardzo proste i łatwe do zorganizowania.

kratkaCzy kot zawsze spada na cztery łapy?

Panuje takie przekonanie – niezależnie z jakiej wysokości kot będzie spadać, zawsze spadnie na cztery łapy i nic mu się nie stanie. Czy to prawda? Niestety nie. Niestety, bo nie jeden kot to przekonanie przypłacił życiem lub zdrowiem. Czasem wypadek z pierwszego piętra może się skończyć tragicznie. Kot nie zdąży się obrócić na łapy, po drodze napotka na daszek, ławkę, drzewo albo ruchliwą ulicę tuż przy oknie… Pamiętajmy, że tu działa wiele czynników – waga kota, wysokość, rodzaj podłoża na jakie spadnie, czy po drodze były jakieś przeszkody, które uniemożliwiły albo przeszkodziły mu w obrocie. Internet jest pełen historii, jak to kot spadając z szafy zrobił sobie krzywdę i równie dużo, jak spadając z któregoś tam piętra nie zrobił sobie zupełnie nic. I co z tego? Równie wiele jest historii, kiedy z połamanymi łapami czy miednicą trafia do weterynarza. Nie warto ryzykować życia i zdrowia naszego kota.

Uchylne okna

Wbrew pozorom nie tylko otwarte na szerokość okna i balkon stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo dla naszych kotów. Równie niebezpieczną pułapką są okna otwierane uchylnie. Nie dalej jak kilka dni temu w jednej z kocich grup na portalu społecznościowym przeczytałam historię osoby, która tegoż poranka widziała znajomego kota zaklinowanego w szczelinie okna uchylnego. Dla tego kota ratunek przyszedł zbyt późno… Kot, który próbując przejść na drugą stronę okna utknie w szczelinie uchylonego okna, próbując się z niej wydostać będzie się wsuwał coraz bardziej. Jest to pułapka, z której sam nie ma możliwości się uwolnić. Kiedy w domu nie ma nikogo, szanse na uratowanie takiego kota są bardzo małe… Utknięcie w uchylonym oknie wiąże się dla kota z bardzo poważnymi obrażeniami. Zwykle to też trwa jakiś czas, więc wyobraźmy sobie z jak wielkim cierpieniem takiego kota jest to związane – wyrwane ze stawów łapy, rozerwane lub zgniecione organy wewnętrzne i wiele innych… Jedynie szybka pomoc może uratować takiego kota. Dlatego uczulam – nie otwierajmy okien uchylnie, jeśli w domu jest kot. Wystarczy chwila nieuwagi, przejście do innego pomieszczenia, aby stało się nieszczęście. Wszelkie opowiadania dotyczące historii kotów, które utknęły w uchylnym oknie są bardzo dramatyczne.

Jak zabezpieczyć okna/balkon?

Najprościej, chociaż nie jest to rozwiązanie najtańsze – zlecić to zadanie fachowcom. Nie brakuje na rynku firm, które się tym zajmują. W przypadku wyboru takiego rozwiązania warto skorzystać z polecanej firmy czy rekomendowanych rozwiązań. W końcu to chodzi o życie naszych kotów, a jak w każdej dziedzinie i w tej znajdą się firmy mało kompetentne. siatkę w moich oknach zakładała kilka lat temu firma, którą prowadził kociarz – pasjonat. Przełożyło się to na jakość siatki i tym samym zabezpieczenia. Moja kotka Trinka, dopóki waga i sprawność jej pozwalała często wspinała się na samą górę siatki. Teraz niektórzy tymczasowicze również to robią, a ja jestem spokojna, że nie zrobią sobie krzywdy. Mam mocną metalową siatkę osadzoną na drewnianej ramie. Bez ingerencji w ramę okna, w każdej chwili mogę ją zdjąć i na ramie okiennej nie będzie po niej śladu. Co jakiś czas sprawdzam tylko, czy siatka nadal jest w porządku, czy nie ma jakiś uszkodzeń.

Jeśli jednak decydujemy się na samodzielnie zainstalowanie siatki, to w Internecie jest dostępnych wiele pomocnych wskazówek i materiałów. W sklepach zoologicznych dostępne są siatki zabezpieczające z instrukcją montażu, np. takie: Trixie Siatka zabezpieczająca transparentna 2×1.5m
Wiele przydatnych materiałów znajdziemy w sklepach z materiałami budowlanymi, w Internecie znaleźć można szereg instrukcji, w jaki sposób samodzielnie zabezpieczyć okna i balkony. Warto skorzystać z tych pomocy. Oprócz niewątpliwej korzyści związanej z kosztami, samodzielne zainstalowanie zabezpieczenia dla naszego kota daje na pewno dużą satysfakcję. 🙂

A jak zabezpieczyć okna uchylne?

W tym przypadku także mamy szereg dostępnych rozwiązań. Na przykład takie kratki zabezpieczające http: Trixie Kratka zabezpieczająca do okna trójkąt
Rozwiązanie proste do zainstalowania, a zapewnia bezpieczeństwo naszym mruczkom.
Można też zainstalować tzw. ograniczniki i dzięki nim otwierać okno tylko na określoną szerokość (mniejszą niż głowa naszego kota).

Bezpieczeństwo kota

Zapewnienie bezpieczeństwa naszym kocim podopiecznym jest naszym obowiązkiem. Nawet jeśli nikt (żaden dom tymczasowy ;)) nie stawia nam takiego warunku. Nie czekajmy zanim na własnej skórze, a nie, przepraszam, na skórze naszego kota, przekonamy się, jak bardzo niebezpieczne są niezabezpieczone okna. Nie czekajmy na ten pierwszy raz, bo koszt leczenia i cierpienie naszego mruczka będą nieporównywalnie większe od kosztu zainstalowanych zabezpieczeń.

unnamed

Bono młody Kot do adopcji

Najciekawsze propozycje z naszego sklepu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązane artykuły