KARMA KOEMA 90% MIĘSA   Sprawdź teraz » 

Pethomer

Co zrobić, gdy spotka się dzika? Sposoby postępowania

11247946_693469960799647_1952744821_oMoja psiarska ekipa jest cudowna, zawsze można na nich liczyć. Dziś urządziliśmy sobie wyprawę do lasku Młocińskiego. Jest to las bardzo gęsty z bujną fauną i florą. Dziś o tej florze chciałam Wam opowiedzieć…

20150614_080423[1]

Na spacer umówiliśmy się o bardzo wczesnej porze. Niedziela 6.00. Chcieliśmy jak najwcześniej wyjść z domu, aby nie chodzić z psami w pełnym słońcu. Wiemy, że takie gorące spacery nie są przyjemne, zarówno dla psów jak i dla nas. Jeśli mamy wybrać się na spacer, to właśnie najlepiej rano, kiedy trawa jest jeszcze mokra od rosy, a słońce dopiero zaczyna przygrzewać. Rano powietrze też bardzo przyjemnie pachnie, ponadto jest cicho.

 

20150614_080512[1]Do lasu Młocińskiego pojechaliśmy metrem. Wysiedliśmy na końcowej stacji Młociny. Tam zrobiliśmy już pierwszą przerwę na kawę i ciacho. Posileni i pełni nadziei ruszyliśmy w stronę lasu. Droga nasza przebiegała wzdłuż Zajezdni Tramwajowej Żoliborz. Tuż za nią zaczynał się park Nowa Warszawa, który nie wyglądał zbyt zachęcająco, więc go minęliśmy szerokim łukiem. Zamiast tego poszliśmy ul. Anny Jagiellonki i doszliśmy do Wójcickiego, mijając po prawej stronie UKSW Campus. I weszliśmy do lasu.

Las Młociński to otulina Puszczy Kampinoskiej. W samym Parku Młocińskim można spotkać wiele gatunków zwierzyny łownej. Dziki, sarny, łosie. Zwierzęta mają tu swój miejski raj, bo w okresie zimowym są dokarmiane przez leśników. Ustawiają oni paśniki oraz lizawki, a w przypadku niedostatku wody, zakładają sztuczne poidła.

20150614_080400[1] 20150614_080322[1]Nasza psiarska ekipa, żądna przygód zapomniała, że las to mieszkanie dzikich, dużych zwierząt. Może nie zapomnieliśmy, ale nie spodziewaliśmy się, że ledwie wejdziemy do lasu, a  drogę przebiegnie nam przerażona sarna! Jak się okazało, to był dopiero początek przygód z Fauną Lasu. Nagle, usłyszeliśmy za sobą chrumkanie. Ja przerażona, wyprułam do przodu, aby zapiąć Rico na smycz. Reszta ekipy szła z tyłu. Spotkaliśmy dzika. Jak podają leśnicy, samo spotkanie dzika, nie musi być niebezpieczne, pod warunkiem, że zachowany środki ostrożności. Nie będziemy głośno, nie będziemy straszyć zwierzyny. Ewentualnie można schować się za drzewo. Bardziej niebezpieczne jest spotkanie lochy z małymi. Matka z obawy o warchlaki, może zaatakować. Nigdy nie należy drażnić małych warchlaków, nie można ich głaskać, wołać. Małe nie są groźne, ale ich matka może nas pogonić na przysłowiowe drzewo!

Wracając do naszej przygody, to przyznam się, że nie wiedzieliśmy jak się zachować. Nasza sunia miała spotkanie oko w oko z żywym dzikiem. Na szczęście, właściciel jej zdołał psa odwołać. Psinka grzecznie, odwróciła głowę. Wyglądała jakby rozmawiała z dzikiem. Może ustalili warunki poruszania się po puszczy?

Po tym spotkaniu, byliśmy lekko przerażeni, ale szliśmy dalej, trzymając się głównych szlaków pieszych. Byliśmy pewni, że dziki nie wyjdą na główną drogę. Byliśmy w dużym błędzie. Za chwilę, na szlak wyszła matka z małymi. Pech chciał, że trasa jej żeru przecinała naszą drogą ucieczki do miasta! Spanikowaliśmy, nie wiedzieliśmy co mamy zrobić. Staliśmy w miejscu. Psy były bardzo spokojne, jakby nie widziały dzików. Wykorzystaliśmy ten moment na chwilę edukacji. Danusia, szybko w Internecie znalazła jak należy się zachować w obecności dzików. W Internecie radzili aby: nie hałasować, nie straszyć i w spokoju oddalić się od zwierzyny. Posłuchaliśmy wujka google. Nie mieliśmy wyjścia. Ja sparaliżowana strachem o Rico, chciałam zostać na drodze i liczyć na to, że świnki skończą swój żer i pójdą! Na szczęście, pozostali uczestnicy, naszej wycieczki, mieli bardziej przytomne umysły. Spokojnie i w ciszy oddaliśmy się od miejsca spotkania z naturą! Jeszcze, przez jakiś czas w uszach brzmiało nam ich złowieszcze chrumkanie. Nie mogliśmy się cieszyć spacerem. Szkoda, las jest naprawdę piękny. Bujna fauna, drzewa iglaste, liściaste. Urokowi i magii dodaje śpiew ptaków, których jest bardzo dużo w puszczy. W Parku Młocińskim można zaobserwować kukułki, kruki, myszołowy, krogulce, dzięcioły, muchołówki, wilgi, słowiki, drozdy, sójki, zięby. Ptaki również podczas niesprzyjających warunków są dokarmiane.

DLORAWydarzeniaPo spotkaniu pierwszego stopnia z naturą, nasza ekipa marzyła o powrocie do miejskiego Parku. Najchętniej na ławkę i do ludzi! Pomimo tego chodziliśmy jeszcze godzinę po lesie, w między czasie, psy pobiegały po łące. Rico wytarzał się w gnojówce. Dobrze, że Danusia zabiera na nasze spacery mokre chusteczki, bo się bardzo przydały! Psy były wykończone, godzinny spacer z nasłuchiwaniem i nosem przy ziemi zmęczył je bardziej niż wszystkie nasze wyprawy…

 

Nasza przygoda zakończyła się szczęśliwie. Jesteśmy cali i zdrowi. Najważniejsze, że psom nic nie jest. Mottem naszej psiarskiej ekipy jest: Dobro psa jest najważniejsze. Gdy emocje opadły porównaliśmy nasze wrażenia. Okazało się, że wszyscy mieli w głowie jedno. Do licha z nami, jak można pomóc naszym psom? Właśnie,  człowiek wejdzie na drzewo, adrenalina działa cuda, pies – poza Lenką. Nie wchodzi na drzewo.

Oczami wyobraźni widziałam jak Rico zawisł na szablach dzika! Otrząsnęłam się z czarnym myśli i powiedziałam sobie, że nigdy więcej porannych spacerów do lasu.

Dla Waszej wiadomości dopowiem, że w lesie Młocińskim można również spotkać:

Lisa, kunę, kreta, tchórza, jeża, ryjówkę, łasicę, wiewiórki. Wiele gatunków płazów: ropuchy, żaby, padalce i zaskrońce.

Nie mam za wiele zdjęć, bo strach mnie sparaliżował:)

pozdrawiam i apeluje o rozwagę:

Dzik jest dziki, dzik jest zły,
Dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka.

Jan Brzechwa.

 

 

Najciekawsze propozycje z naszego sklepu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązane artykuły