Jak budować motywację u psów
Dziś w pracy zadano mi pytanie czy kota również można wyszkolić? Odpowiedziałam, że oczywiście tylko trzeba znaleźć jego motywację to znaczy dobrać odpowiednią nagrodę….
W internecie pełno filmików ze zwierzakami, które wykonują różne sztuczki. Myszka kozłuje orzeszkiem nie ze strachu, ale dlatego, że ktoś znalazł na nią metodę! Wszyscy na tym świecie są interesowni, ale nie mówię tego w negatywnym znaczeniu. To dobrze bo właśnie dzięki odpowiedniej motywacji jesteśmy w stanie osiągnąć naprawdę wiele. Sportowcy nie ćwiczą tylko dla medalu, pieniędzy i sławy. Czasem większą nagrodą bywa duma bliskich czy z samego siebie. Podobnie jest z naszymi zwierzętami. Gwarantuję wam, że każdy pies jest inny, z tego względu do każdego szkolonego psa należy podchodzić indywidualnie. Psy mają różne temperamenty, jedne szybciej się uczą inne potrzebują więcej wskazówek. Znam psy, które pracują za zabawkę inne wolą pyszne psie smakołyki- Tak jak mój Rico.
W określeniu motywacji psa może okazać się pomocny test zaproponowany przez Jacka Gałuszkę. Do jego wykonania potrzebne będą dwie osoby oraz następujące przybory: smakołyki. zabawka, właściciel. Test rozpoczynamy od zapoznania psa z przyborami. Pomocnik podchodzi z psem i po kolei pokazuje mu przedmioty, ale nie pozwala mu ich dotknąć następnie wraca na wyznaczone miejsce odczekuje 10 sekund i spuszcza psa ze smyczy. Jeśli pies podbiegnie najpierw do zabawki to oznacza, że właśnie zabawa jest dla niego największą motywacją. Jednak jak zaznacza J. Gałuszka test nie jest idealny,bowiem po jego wykonaniu nie da się jednoznacznie określić co dla psa jest najwartościowsze. Często o wyborze psa decyduje sytuacja środowiska, dlatego dla pewności dobrze jest powtórzyć ćwiczenia w innym miejscu i czasie.
W szkoleniu psa bardzo ważne jest utrzymywanie dobrej relacji, bez tego szkolenie nie ma sensu. Aby nauczyć psa, że właściciel sam w sobie może być nagrodą można postępować według zasad podanych przez Inki Sjosten. Nazwała ona swoją metodę zasadą czterolistnej koniczynki. Uczy ona, że dobre słowo od właściciela albo pogłaskanie jest zapowiedzią bardziej wartościowej nagrody. Jak uczymy? Po tym jak pies wykona komendę mówimy do niego np. : ”dobry piesek” i drapiemy pod szyją, za uszami. Nigdy po głowie- zwierzaki tego nie lubią! Następnie wyciągamy smakołyk i podajemy do zjedzenia, następnie pokazujemy zabawkę i zaczynamy zabawę. Sposób zabawy jest zależny nie od naszych preferencji, ale od psich! Niektóre zwierzaki wolą aportować piłkę inne lubią bawić się w przeciąganie. Najważniejsze podczas wykonywania tych wszystkich czynności jest energia, jeśli będziemy spokojnie i powoli podawali psu smakołyk, znudzi się, pamiętajmy, że pies wykonuje tylko wtedy nasze polecenia jeśli czuję że jest to dla niego opłacalne!
Jeśli nasze zwierzę nie chce z nami ćwiczyć to sygnał dla nas, że albo robimy coś źle, albo sesje szkoleniowe są za długie. Ćwiczenia powinny być zakończone w momencie kiedy pies jest chętny do pracy, po to by pozostawić w nim niedosyt. Takie podejście zapewni, że następnym razem zwierzę chętnie podejmie współprace.
Doskonałym rozwiązaniem dla każdego, nie tylko początkującego szkoleniowca jest nagrywanie swoich sesji szkoleniowych. Nagrania nie kłamią i można je w nieskończoność odtwarzać, przewijać. Dzięki czemu jesteśmy w stanie dostrzec nasze błędy, ponadto możemy przyjrzeć się klatka po klatce jakie sygnały wysyła do nas pies! Być może informuje nas wcześniej, że zabawa przestała być dla niego wartościowa?
Na koniec dodam, że w każdym szkoleniu bardzo ważne jest nasze pozytywne nastawienie, jeśli my jesteśmy w złym humorze nasze zwierzaki nie będą chciały z nami pracować! Każdy miewa lepsze i gorsze dni, to normalne zjawisko ważne jest aby w tym czasie nie podejmować żadnych prób szkoleniowych. Bowiem nasza frustracja może przejść na zwierzaka. W takie trudne dni powinniśmy dać chwile sobie na uporządkowanie myśli. Wykorzystajmy takie dni na lekturę, a pies będzie nam wdzięczny.
Najciekawsze propozycje z naszego sklepu