Gdzie na spacer z psem? Wybrzeże Puckie

Bardzo często spotykam się z opinią, że dla psa życie w bloku jest męczarnią! Zawsze na takie słowa, mam przygotowaną ripostę. Mówię, że każdy pies wolałby poczekać w ukochanym domu 10 h a niżeli całe życie za kratami.

Ponadto, myślę że mój pies ma nie najgorzej:

– Spacery po lesie, co najmniej raz w tygodniu

– Codzienne, ale krótkie treningi posłuszeństwa

– Duża dawka witaminy M jak Miłość

– Treningi Rally-o

– Odpowiednia, zbilansowana dieta

– Kości do gryzienia

– Psie Lody podane w kongu

– Odpoczynek na meblach z Ikei

– Treningi Tropienia w Lesie Bielańskim w szkole Dogadajcie się.

Myślę, że Rico pomimo tego, że o zgrozo, mieszka w bloku – czuje się szczęśliwy. Staram się zapewnić mu nieco atrakcji. Dziś byliśmy nad Wisłą. Zawsze wybieramy prostą trasę od Mostu Gdańskiego w stronę Stadionu Narodowego. Niestety o tej porze roku, jest tam bardzo dużo ludzi, którzy krótko mówiąc: denerwują mnie i mojego psa.

Znam Rico i wiem, że lubi poznawać nowe tereny. Mając to na względzie, czasem zmieniam trasę naszych weekendowych podróży np: zamiast skręcić w prawo w stronę Tematu Rzeka. Poszłyśmy na lewo, w stronę Tarchomina i kominów żerańskich FSO.

Foto relacja z wycieczki, poniżej…

Zejście na plażę jest nieco utrudnione bo jest stromo, a schodów brak! ale czego nie robi się dla psów.

Pusta droga, dzika plaża, w miarę czysta woda. Widać, że nie jeden psiarz tędy szedł. Doskonałym dowodem na to jest ta tablica na której, ktoś pomysłowo umieścił te pieski.

Plaża bardzo przyjemna, nieco kamienista, ale naszym psiakom wcale to nie przeszkadzało. Rico i Lenka chętnie chodzili po kamieniach i zbierali muszelki – a raczej skorupy od małż…

Niestety, jak bywa na Miejskich plażach mnóstwo tu śmieci. Trzeba uważać gdzie stawiamy stopę. Zdecydowanie lepiej nie ściągać butów, a psy puszczać tylko po sprawdzonym terenie.