Zawody pasterskie oczami Tomasza Nowakowskiego

W weekend 9-10 kwietnia w Owczarni Natolin odbyły się zawody pasterskie. Zawody odbywały się w 3 klasach. Dwóch przeznaczonych stricte dla psów ras border collie i kelpie oraz zawody farmerskie dla wszystkich ras pasterskich stylu tradycyjnego oraz początkujących border collie. Każdy z zawodników mógł startować w dwóch przebiegach: sobotnim i niedzielnym. Najwyższy poziom prezentowały psy w klasie open. Klasa open wymaga samodzielnej pracy psa na dużych odległościach w ramach której wyróżniamy:

• zebranie stada
• samodzielne prowadzenie owiec
• dzielenie stada
• koszarowanie

zawody pasterskie Relacja Tomasza Nowakowskiego

Tutaj mieliśmy pokaz bardzo dobrej pracy pasterskiej. Najlepszym psem weekendu okazał się Laddie z przewodnikiem Krzysztofem Sokalskim, który uzyskał najwyższe oceny zarówno w sobotę jak i niedzielę. Na drugim miejscu uplasował się Michał Cyran z Glenem. Walka o trzecie miejsce rozgrywała się pomiędzy Krzysztofem Sokalskim ze Stormem a Krzysztofem Wojtunikiem z Wikim. Oba psy zaliczyły po jednej dyskwalifikacji i na końcu na 3 miejscu podium stanął Wiki. W klasie pierwszej przeznaczonej dla border collie wygrał pies rasy … sheltie. Ale od początku. W sobotę startowały 3 psy. Owce jednak niespecjalnie chciały „współpracować” z psami i za każdym razem im uciekały. Zaowocowało to dyskwalifikacjami. Następnego dnia było już lepiej i dwa psy z czterech ukończyły zawody.

Zawody pasterskie

Pierwsze miejsce Zajęła Karolina Walczak z Bellą psem rasy sheltie. Drugie miejsce przypadło Katarzynie Wojtanowskiej z Whoopie. W zawodach farerskich startowało najwięcej psów – łącznie około 20. Zawodnicy mieli do wykonania typowe zadania farmerskie: zebranie owiec, przeprowadzenie przez lejek i mostek, wprowadzenie na przyczepkę, prowadzenie drogą i przez bramy. Poziom był dość zróżnicowany…

Najlepsze wyniki odnotowała Karolina Walczak ze swoimi sheltie Bellą i Brandonem zajmując bezdyskusyjnie 1 i 2 miejsce. Na trzecim miejscu uplasowała się Alicja Użarowska ze swoją suką o wdzięcznym imieniu Kalashnikov.

Dalej stawka była dość wyrównana i często różnice punktowe były minimalne. Kilku psom nie udało się uniknąć dyskwalifikacji. Na koniec wszyscy zawodnicy otrzymali od sędziego cenne wskazówki odnośnie dalszej pracy i elementów wymagających poprawy.

Polecane posty

Zawody Pasterskie w Owczarni Natolin Border collie. Poznaj charakter, umaszczenie oraz inne informacje, które musisz wiedzieć o tej rasie Rally obedience, czyli co można robić z psem w mieście Różnice pomiędzy psem a wilkiem czyli założenia teorii dominacji Plac zabaw dla psów Warszawa. Sprawdź gdzie pójść z pupilem na spacer